piątek, 4 lipca 2014


pierwszą rundkę "ilościowego poluzowania polityki monetarnej" 
(quantitative easing – QE) Rezerwa Federalna zaordynowała w marcu 2009 roku
QE polega na tym że bank centralny kupuje aktywa finansowe
płacąc za nie świeżo wykreowanymi pieniędzmi
w praktyce po prostu zwiększa saldo gotówkowe odpowiedniego banku
w zamian księgując obligacje w swoim bilansie
w ten sposób przez ponad 5 lat Fed "dodrukował" niemal 3,5 biliona dolarów
(ściśle mówiąc o tyle zwiększyła się suma bilansowa Rezerwy Federalnej)
w tym czasie nominalny wzrost produktu krajowego brutto
Stanów Zjednoczonych wyniósł 2,67 biliona USD

z jednego dolara wpompowanego do sektora finansowego
gospodarka USA otrzymała wzrost dochodu tylko o 76 centów
(...) wciąż wysokie (choć oficjalnie malejące) bezrobocie 

sprawia że wynagrodzenia Amerykanów od sześciu lat 
praktycznie stoją w miejscu - szeregowi pracownicy 
nie żądają podwyżek z powodu silnej konkurencji o pracę 
równocześnie podczas recesji ubyło sporo dobrze płatnych 
miejsc pracy w sektorze finansowym - budownictwie i przemyśle 
po recesji zatrudnienie wzrastało głównie w niskopłatnych sektorach gospodarki
za sprawą polityki drukowania pieniądza cały czas 

rosły też koszty życia - dla przypomnienia: 
w momencie uruchomienia pierwszej rundy QE
ropa kosztowała ok. 40 dolarów za baryłkę 

a 100 dolarów można było wymienić na ok. 3,4 grama złota - 
teraz za baryłkę ropy trzeba zapłacić ponad sto dolarów 
a sto dolarów warte jest 2,3 grama złota

bankier.pl